Przejdź do treści
15 May 2025 3:06 PM

To były bez dwóch zdań najdłuższe i jednocześnie najcięższe zawody, w jakich brałem udział. I choć nadal trudno mi w to uwierzyć - udało mi się je wygrać!
 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Gdzie? (To jest fragment nieobligatoryjny, sam lubię wiedzieć, gdzie jeżdżę)

Mini Lajkonik 2025 - najdłuższe, najtrudniejsze i... wygrane!

Mini Lajkonik przebiega przez teren, który na mapie nazywa się Beskidem Niskim i Sądeckim. To dwa sąsiadujące pasma Karpat, które może nie mają wysokich szczytów, ale są za to bardzo rozciągnięte i pofałdowane. Teren jest tu ciągle w ruchu, bez długich wypłaszczeń, z powtarzalnym rytmem krótkich grzbietów i dolin. Góry nie imponują wysokością, ale potrafią zmęczyć. Przewyższenia sumują się szybciej, niż się wydaje. I szybko czuć je w nogach. 

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Pod względem infrastruktury to Polska bocznych dróg. Lokalny asfalt, który przeżył wiele, szutry w różnym stanie, leśne przeloty i skróty między wioskami. Zdarzyło się kilka odcinków, kiedy zacząłem doceniać dobre ogumienie. Zasięg telefoniczny (oraz trackera) to sprawa losowa, ale za to ruch samochodowy - praktycznie zerowy. Można jechać godzinę i nie minąć nikogo poza psem. 

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Wsie są małe i rozrzucone. Przy drodze kapliczka, na skrzyżowaniu krzyż, pod zamkniętym sklepem trzech chłopa w głośnej dyskusji. Otwarta przestrzeń, pasma drzew, doliny, lasy, pola, łąki, a jak się wylosuje dobra widoczność (tak jak mi!) w tle widać nawet fragmenty Tatr. 

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Niby niepozorne pagórki, ale jak się jedzie ponad 200 kilometrów i podjeżdża co kilka minut, to zostają w pamięci. Nie ma nudy, nie ma łatwizny. Tylko żeby tego doświadczyć na rowerze jedno trzeba mieć na pewno: nogę.


Regeneracja? Nie tym razem.

Jeszcze kilka dni przed startem miałem spore obawy. Ledwie pięć dni wcześniej ścigałem się na Orient Gravelu 200km na Podlasiu i bałem się, że organizm nie zdąży się zregenerować. Do tego ostatnio brakowało mi długich jazd, więc nie byłem pewien, jak zniesie kilkanaście godzin w siodle. No jakoś zniósł, przeżyłem.

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Trasa z piekła rodem

Trasa o klasę trudniejsza niż zeszłoroczny Łemko Gravel, którego do tej pory uznawałem za mój najtrudniejszy wyścig. Tutaj poziom techniczny i przewyższenia to była zupełnie inna bajka. Raczej horror niż bajka, szczerze mówiąc. Już po godzinie jazdy wiedziałem, że będzie ciężko. A że nie zabrałem ze sobą sensownej lampki, to zaczęła się walka nie o podium, tylko o dotarcie do mety przed zmrokiem.

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Startowałem razem z Łukaszem Sanockim (znamy się z Łemko Gravela) i Krystianem Wagnerem. Chłopaki od początku narzuciły naprawdę mocne tempo. Na podjazdach czułem się bardziej jak wagon doczepiony na ostatnim oddechu. W okolicach 80. kilometra zrobiliśmy z Łukaszem pitstop w sklepie - tak profilaktycznie, bo picia jeszcze trochę było, ale kolejny sklep mógł być dopiero za parę dziesiątek kilometrów. Święto Narodowe nie pomagało w nawadnianiu tego dnia. Krystian poleciał dalej. Jakieś 35 kilometrów później minęliśmy go walczącego ze skurczami. 

Potem jechaliśmy z Łukaszem już we dwójkę, mądrze -  po zmianach, mocniej na podjazdach, ostrożniej na zjazdach. Na 160. kilometrze zauważyłem, że Łukasz zaczyna słabnąć, więc stopniowo mu odjechałem. Ostatni raz widziałem go przy Żabce na 170. kilometrze – tam zresztą miałem swój ostatni postój.

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Ostatnie 40 kilometrów to była walka z samym sobą. Podjazdy jakby ktoś je wyciął z Flandrii i wszystko po kamieniach i szutrze. Starałem się trzymać moc około 280-300W jadąc pod górę, co po 7–8 godzinach jazdy było niezłym wyzwaniem. Nie wiedziałem, jak wygląda sytuacja konkurencji na trasie, więc po prostu jechałem swoje.

Trasa nie odpuszczała do ostatnich metrów. Techniczna, kamienista, bezlitosna. Do mety dojechałem po 10 godzinach i 28 minutach z dystansem 236 kilometrów i prawie 5900 metrów przewyższenia. Średnia - 23 km/h. Jednak moje największe osiągnięcie to fakt, że przejechałem to wszystko na najlżejszym przełożeniu 42x34. Każdy podjazd. Bez zsiadania. Nie polecam, jestem już zapisany na operację endoprotezy kolan.

 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

Mini Lajkonik to ultragravelowa impreza dla koneserów. Z  czystym sumieniem polecam wszystkim, którzy chcą się narobić 10 godzin wzwyż, a w zamian poczuć dziką satysfakcję. Jeśli jednak ktoś chce się tylko przekonać, czy gravel to jego bajka i czy wyścigi są fajne - lepiej zostawić sobie ten rajd na później, coby się nie zniechęcić.

Czy wrócę za rok? Pewnie, że tak, ale musi być coś w zamian - najlepiej parę świeżych kwadratów. 🤹‍♀️😉

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz


 

Mini Lajkonik 2025 by Kasper Tochowicz

 

📷 Manuel Uribe
Organizator: Lajkonik, Sklep Utradventure