72 godziny – taki był limit czasu dla śmiałków startujących w Great Lakes Gravel, ale większość z nich pokonała trasę znacznie szybciej. A było co jechać, bo do pokonania była licząca 470 km runda po warmińsko-mazurskich bezdrożach.
Marka Accent jako partner wydarzenia, była obecna w Wilimach wraz ze swoją nową kolekcją gravelowych, przełajowych i szosowych rowerów, by zaprezentować je uczestnikom. Ciekawostką były także rowery e-Furious, czyli elektryczne gravele, pokazywane po raz pierwszy szerszej publiczności.
Największe oprócz e-graveli wzbudziły zapewne rowery Freak Carbon w kilku konfiguracjach. Przystosowane do bikepackingu, w nowych odsłonach na sezon 2021 – to gratka dla miłośników jazdy po bezdrożach.
Więcej o rowerach Accent Freak można przeczytać tutaj.
Była to pierwsza, historyczna edycja tego wyścigu. Najszybsi uczestnicy GLG pokonali trasę w nieco ponad 17 godzin! Wielu zawodników obrało sobie taktykę jazdy non stop, inni zdecydowali się na nocny odpoczynek. Nie zabrakło na trasie pięknych mazurskich widoków, różnych zależnie od pory dnia. Na szczęście w większości pogoda okazała się łaskawa, zwłaszcza jak na koniec września. To jest właśnie niepowtarzalność ultramaratonów, na wszystko trzeba być przygotowanym!